Stanowcze NIE wysypisku w wyrobisku!

wpis w: Bez kategorii | 0

Czy bogatemu wolno więcej, czyli o tym, jak znana w Europie firma chce się nie narobić, ale zrobić i jeszcze zarobić?

Stanowcze NIE wysypisku w wyrobisku!

14 dzień grudnia 2020 zelektryzował mieszkańców Lubania i okolic wieścią o skierowaniu przez firmę Eurovia Bazalty S.A., która aktualnie eksploatuje kamieniołom na Bukowej Górze, wniosku do Starosty Lubańskiego o zmianę kierunku rekultywacji wyrobiska, zamkniętego w 2012 roku. Wyrobisko jest położone bezpośrednio przy popularnej drodze z Lubania do Przylasku i Lubańskiego Wielkiego Lasu. Wnioskowana zmiana ma polegać na odstąpieniu z kierunku wodno-leśnego na leśny. Mieszkańcy miasta Lubań i powiatu lubańskiego są głęboko zaniepokojeni tymi informacjami. Dotychczasowa rekultywacja miała polegać na dokonaniu nowych nasadzeń drzew, następnie pozostawieniu wyrobiska przyrodzie, która sama zagospodarowuje ten teren. Nowy dom znalazły liczne ptaki wodne, płazy, gady, ryby i ssaki. Złożony wniosek oznacza definitywne zasypanie całego wyrobiska i na koniec posadzenie lasu. Wyrobisko ma być wypełnione odpadami poprodukcyjnymi przywożonymi z zewnątrz. Ma pomieścić aż 13 milionów ton tych odpadów. Według obliczeń potrwa to około 60 lat przy 500 000 kursów ciężarówek. Ale nawet gdyby to miało potrwać krócej nie chcemy takiego „kukułczego jaja”. Za ileś lat zakończy się eksploatacja Bukowej Góry. To też pechowe wzniesienie. Na początku lat 60.XX wieku zlikwidowano tam jedyny w powiecie rezerwat bukowy na formacji bazaltowej. Podjęto decyzję polityczną, aby utworzyć największą kopalnię bazaltów w Polsce. Czy po latach Bukowa Góra również zostanie tak barbarzyńsko potraktowana? Czy dlatego, że jesteśmy daleko od centrum kraju to można podejmować decyzje, które z ochroną przyrody i środowiska nie mają nic wspólnego? Czy, nadal traktuje się nas, jako ziemie wyzyskane, tylko teraz w drugą stronę, do napychania dziur w ziemi odpadami? Nie będziemy wysypiskiem, ani składowiskiem. Mamy takie samo prawo do zachowania krajobrazu kulturowego, jak w innych krajach. Wystarczy zajrzeć za zachodnią miedzę. Wyrobiska po kopalniach węgla brunatnego zamienia się w jeziora i tworzy „Pojezierze Łużyckie”. Widziałam wyrobiska po kamieniołomach bazaltów oddane we władanie przyrodzie. Część jest niedostępna dla ludzi ze względów bezpieczeństwa, ale jednocześnie dostępna dla zwierząt. Część otwarto dla wędrowników, badaczy i zwykłych spacerowiczów. U sąsiadów zachowuje się i chroni przyrodę oraz dba o porządek. U nas pozwala na przywożenie zza granicy odpadów, bo w Polsce można to robić. Bo nadal jesteśmy dziadowskim krajem, gdzie za dolara czy euro sprzeda się i pozwoli na wszystko.

Najwyższy czas powiedzieć NIE! Mieszkańcy Lubania, powiatu lubańskiego i sąsiednich powiatów, którzy w ten czy inny sposób, związani są z naszym terenem nie zgadzają się absolutnie na takie rozwiązanie i podpisują List protestacyjny skierowany do Starosty Lubańskiego, gdyż to w jego gestii jest wyrażenie lub nie, zgody na zmianę kierunku rekultywacji.

W świetle tego, co zamierza firma Eurovia Bazalty S.A. w Lubaniu nie zgadza mi się to, co przeczytałam na stronie internetowej Grupy Eurovia. „Eurovia, jako odpowiedzialny partner, stawia wewnątrz swojej organizacji konieczne do spełnienia wymogi środowiskowe, ze szczególnym uwzględnieniem potrzeb społecznych”. (www.eurovia.pl)

Potrzebą społeczną mieszkańców Lubania i okolicznych miejscowości jest mieć w granicach miasta i powiatu piękny obiekt przyrodniczy, który już teraz zachwyca mieszkańców, przybyszów z Polski i zagranicy. Budzi zainteresowanie przyrodników różnych specjalności geologów, mineralogów, biologów i ekologów.

Zarówno w Eurovia, jak również w całej Grupie VINCI hołdujemy przekonaniu, że nasza działalność nie powinna być opierana wyłącznie na wynikach ekonomicznych. Planując swoje działania, szczególną uwagę zwracamy na kwestie poszanowania środowiska naturalnego, dlatego realizowane są one zgodnie z funkcjonującą w firmie polityką jakości i środowiska oraz podstawowymi wymaganiami w zakresie środowiska, co bezpośrednio przekłada się na korzyści społeczne, które są równie ważnym elementem naszego biznesu”.(www.eurovia.pl)

Jak wobec tego będzie wyglądało w praktyce poszanowanie środowiska naturalnego? Teraz trudno mówić o środowisku naturalnym w sytuacji, gdy przez ponad 100 lat największą w Polsce pokrywę wulkaniczną przeobrażano w krajobraz księżycowy. Jeżeli powstałe po kamieniołomie wyrobisko zostanie wypełnione odpadami, jak to elegancko określono, które nie będą odpadami komunalnymi, niebezpiecznymi, toksycznymi i śmieciami to mamy się z tego cieszyć?

Jakie korzyści społeczne będą mieć mieszkańcy? Absolutnie nie chcą mieć żadnych odpadów w tym, ani w innym, wyrobisku, a dostaną w prezencie zwożone przez lata 13 milionów ton odpadów poprzemysłowych. Będzie to „zachwycający” spadek dla następnych pokoleń.

Nie jest już tajemnicą awantura z rekultywacją wyrobiska po kamieniołomie bazaltu, w Rębiszowie. Bunt mieszkańców, z którymi nikt się nie konsultował, jak sądzę, doprowadzi do decyzji o zaprzestaniu takiej „rekultywacji” i zamknięciu obiektu. Właściciele każdej kopalni powinni pamiętać, że nie dostali jej terenu na wieczność. Że przechodzi on na własność gmin, a tam najważniejsi są mieszkańcy, ich potrzeby i oczekiwania. Właściciele kopalni najczęściej nie mieszkają i rzadko, kiedy osiedlają się na stałe w jej okolicach. Najczęściej są czasowymi przybyszami i ziemia, na której znajduje się kopalnia oraz pozostawiane wyrobiska poeksploatacyjne nic ich nie obchodzą, bo to nie ich ziemia, nie ich dom. Za nic mają, tych, którzy pozostają. Oni mają swoje piękne domy w atrakcyjnych miejscach. Po co im dziury w ziemi? Można je zasypać i mieć spokój, a gdy się jeszcze na tym zarobi, to przecież czysty zysk.

Tylko, co mają zrobić ci, którzy mieszkają pomiędzy wyrobiskiem a Lubańskim Wielkim Lasem? Pobudowali tam domy, planują działalność turystyczną lub zwyczajne, spokojne życie w tym magicznym miejscu. Zamiast tego mają dostać piekło za życia z wątpliwą gwarancją spokoju za ileś tam lat.

Czasy się zmieniły. Świadomość ekologiczna mieszkańców stale wzrasta.  Jaką wartością użytkową będzie wypełnianie olbrzymiego wyrobiska odpadami przez kilkadziesiąt lat, a potem posadzenie na nim lasu? Takie metody są uznawane za najbardziej prymitywne. Z zazdrością chodziłam po geoparku w Czechach. Nasz lubański szlak wulkaniczny jest gotowym geoparkiem. Potrzebuje niewiele działań inwestycyjnych. Potrzebuje tylko odpowiedzialnych gospodarzy, którzy myślą o następnych pokoleniach a nie tylko o dniu dzisiejszym.

Wizją przerażającą jest wypełnienie wyrobiska trzynastoma milionami ton odpadów, które od kilku lat przeradza się w ostoję dzikiej przyrody. Ma wyjątkowe walory krajobrazowe i geologiczne. Jest potencjalnym rezerwuarem wody i tworzenia się sprzyjającego mikroklimatu, a nie jest to obojętne przy zachodzących zmianach klimatycznych. Jest ważnym miejscem dla prowadzenia edukacji przyrodniczej, ekologicznej, leśnej i ochrony środowiska, tym bardziej, że znajduje się w pobliżu Lubańskiego Wielkiego Lasu. Staje się dziedzictwem kulturowym i kluczowym wyznacznikiem wartości krajobrazowych i przyrodniczych dla mieszkańców miasta i powiatu. Jest gotową możliwością wzbogacania świata przyrody w nowe formy krajobrazów.

Rekultywacja, którą zamierza przeprowadzić firma Eurovia jest przykładem najgorszej metody o nieprzewidywalnych skutkach, ale za to z lasem posadzonym na finał. Obliczono, że zasypanie tego wyrobiska będzie trwało około 60 lat. Czy mieszkańcy dzielnicy Księginki, którzy wdychali przez tyle lat pył bazaltoidowy z zakładu przeróbczego kopalni niesiony przez wiatry zachodnie, znowu mają wdychać pył tyle, że innego rodzaju? Nie będą także obojętne ciężarówki przejeżdżające przez miasto.

Taki kierunek rekultywacji i metoda jej przeprowadzenia uniemożliwi realizację planów strategicznych dalszego rozwoju miasta w kierunku turystycznym. Ja także nie widzę zbytniego sensu prowadzenia edukacji przyrodniczej przy tak potraktowanym obiekcie. Chyba, że wskazanie go, jako wyjątkowo negatywnego przykładu.

Na koniec czas odpowiedzieć sobie na pytania:

  1. „Czy bogatemu wolno więcej?”Nie! Nie wolno. Mamy zbyt wiele

negatywnych przykładów, gdy bogaty sądzi, że jemu wolno więcej i co potem z tego wynika dla tzw. szarych ludzi?

  1. Jak można się nie narobić, ale zrobić i jeszcze zarobić? Znajduje

się przedsiębiorcę, albo on się zgłasza, bo ma akurat do rekultywacji np. przestarzałą hutę na węgiel. Unia dotuje takie likwidacje przemysłowych kopciuchów i daje całkiem niezłe pieniądze za ich rekultywację. Co zrobić z odpadami z takiej huty? Najprościej wywieźć. Po sąsiedzku, do Polski. Tam są wyrobiska po kamieniołomach, które trzeba zrekultywować i to najlepiej w kierunku leśnym. Ten, który ma do uporządkowania teren huty będzie odpady poprodukcyjne wywoził do dziury na polską stronę. Czasowy właściciel wyrobiska ma potrójną korzyść. Po pierwsze – dziura się wypełni „prawie sama”, a że za ileś tam lat, kogo to obchodzi? Po drugie – dziura już nie będzie dziurą, bo zostanie wyrównana i można będzie posadzić tam las. Po trzecie – sprzątający teren po hucie, nie dość, że wypełni wyrobisko to jeszcze za to, że może bez kłopotu pozbyć się „swoich” odpadów zapłaci w euro (zgodnie z unijną zasadą „zanieczyszczający płaci”). Taki scenariusz zaplanowano i jest realizowany w Rębiszowie. Takie widmo wisi nad Lubaniem.

Słyszę, co mówią mieszkańcy. Nie wszystko nadaje się do powtórzenia. Sami deklarują udział w buncie obywatelskim, bo to jest Ich ziemia. Czują się z nią związani i nie pozwolą jej zniszczyć. No, niektórym jest to obojętne inni są przeciwni, bo związani z firmą. Mogą być spokojni. Jeżeli firma będzie nadal eksploatować potężne złoże na Bukowej Górze, jeszcze przez wiele lat nie zabraknie im pracy.  

Muszę, czytających ten tekst, uprzedzić, że wygranie tej sprawy może nie być łatwe i szybkie. W przypadku negatywnej decyzji Starosty, firma się odwoła, angażując swoich prawników. Nie przypuszczam, że zakończy się na pierwszej sprawie. Starosta, wbrew pozorom nie straci, zyska coś znacznie cenniejszego. Szacunek i wsparcie. Należy się przygotować, że może być potrzeba takiego protestu, jak w Rębiszowie. Nasza sprawa nie będzie ważna dla tych z innych województw czy Warszawy. Podadzą w mediach, że ktoś protestuje przy zachodniej granicy. W rzeczywistości, to być, albo nie być dla Lubania. Czy ma się wyludnić i stać miastem widmem? Młodzi nie pozostaną, bo takiego spadku nie zechcą z pewnością dla swoich dzieci, wnuków i pra….

Dlaczego tak ważne sprawy, jak ta, nie są obowiązkowo konsultowane ze społeczeństwem lokalnym? Dlaczego nie obowiązuje bezwzględna zasada „Nic o nas bez Nas”?

Czy społeczeństwo jest ważne tylko w czasie wyborów, gdy obiecuje się mu różności i potakuje dla zdobycia głosów?

NA DESER.„Prowadząc eksploatację terenów górniczych staramy się w jak najmniejszym stopniu ingerować w środowisko naturalne. Dlatego strategicznym celem naszej organizacji jest nie tylko zminimalizowanie wpływu na środowisko, ale też osiąganie celów biznesowych powiązane z działaniami na rzecz ochrony środowiska naturalnego, znacznie wykraczającymi poza wymagania przepisów prawnych”.(www.eurovia.pl)

Tekst: Agnieszka Wierzbicka

Zdjęcie: Agnieszka Łasica

Mapa: Zdzisław Bykowski